Bubel.Twoje zdrowie w twojej głowie

Dolny Śląsk- Oława 2014

 

Uważaj na prezentacje i okazje. Możesz kupić bubel!

 

W w sferze tak delikatnej jak własne zdrowie zdani jesteśmy tylko na swój rozum!
Nie ma tygodnia by w słuchawce znowu zabrzmiała obietnica, wręcz pewność, że jak przyjdziecie na pokaz to proponowane produkty z nowej kolekcji zapobiegną wszelkim chorobom oraz uzdrowią czy wyleczą już zaistniałe.

To umyślne działanie na naszą podświadomość, a w rezultacie na naszą „kieszeń”. Jest problem albowiem rozum zaczyna nas oszukiwać.
Będąc wyróżnionym i zaproszonym na prezentację dowiadujemy się,
że tylko „To” może nas wyleczyć czy uchronić, ładnie opakowane, kolorowe i jak najbardziej działające w rękach prezentera. Przecież wielokrotnie chodziłeś do lekarzy i nikt ci nie pomógł. A tu masz wystarczy tylko kupić
i twoje kłopoty się skończą. Dopiero w domu odkrywasz, że świeżo nabyta rzecz jest pospolita i normalna, cena mocno zawyżona, a obiecane korzyści żadne. W końcu czujemy się rozczarowani i niezadowoleni.
Zakup ląduje w szafie, pawlaczu lub garażu. Dochodzimy do wniosku,
że ponownie nas oszukali, Leczące kołdry czy poduszki nie leczą, a garnki, w których powstają tylko zdrowe potrawy nie sprawiają, że po ich spożyciu czujemy się coraz lepiej.
Większość ludzi w starszym wieku ma jedną lub kilka chorób przewlekłych. Ta okoliczność oraz łatwowierność i wiara starszych ludzi, że przecież nikt nie może nas świadomie oszukać sprawia, że są łatwym celem manipulacji. Zatem proponuje się fotele masujące, masażery wszelkiego kształtu i typu, materace ze specjalnej wełny, uzdrawiające łóżka i lampy czy rezonatory biofotonowe, które rzekomo zapewniają równowagę energetyczną organizmu. Nie jest to nowe zjawisko, a jednak wciąż udaje się znaleźć naiwne, bezbronne  osoby, które przychodzą na prezentację sprzętu
i podpisują umowy kredytowe, by przez resztę życia spłacać bubel. Bubel ponieważ nie przywróci im zdrowia, a wyłącznie uszczupli finanse
i przysporzy nowego zmartwienia.

Skala problemu jest olbrzymia. Ocenia się, że co dziesiąta osoba
po sześćdziesiątym roku życia została zmanipulowana i w dodatku
z przepłaconym lub zbędnym „uzdrawiaczem”. Jak się bronić?

 1/ Najlepiej byłoby od razu odkładać słuchawkę po usłyszeniu kolejnej cudownej okazji, kolejnego zaproszenia na wyjątkowy pokaz nowoczesnych kompletów i wyrobów! Kiedy jesteśmy sami w domu nie wpuszczajmy osób nieznanych, niezapowiedzianych, domokrążców  do mieszkania.

 2/ Kiedy otrzymamy jednak zaproszenie pokażmy go rodzinie, najlepiej osobom młodszym, które są mniej podatne na treść zaproszenia obiecujący wszystko! Jak jednak zdecydujesz się pójść na pokaz to nie bierz ze sobą dowodu tożsamości lub w żadnym wypadku nie podawaj organizatorom wrażliwych danych osobistych.

 3/ Zasada zaangażowania. Pamiętaj, że obiecana darmowa nagroda na zaproszeniu jest jedynie wabikiem. Podobnie jest z „prezentami
i podarunkami” obiecanymi na zaproszeniach rozdawanych przed jadalnią w sanatoriach i domach wczasowych.

 4/ Zasada wzajemności. Jak ulegasz łatwo promocjom rozważ
czy darmowy obiad, a nawet wycieczka warte będą spłacania wielotysięcznej pożyczki za artykuł, którego nie potrzebujesz. Manipulacja polega na tym, że w sposób naturalny będziesz chciał się odwdzięczyć
za wspaniałą wycieczkę z obiadem i skusisz się na proponowany produkt. Pamiętaj, aby nie podpisywać żadnego dokumentu, nawet przysłowiowej listy obecności. Wasz podpis może posłużyć do fikcyjnej umowy kredytowej, a jak nie będziesz miał świadków trudno będzie podważyć twoją „rzekomą zgodę.

 5/ Wyjątkowa okazja. Kiedy usłyszysz na przeglądzie ten slogan wiedz,
że jesteś manipulowany. Nie jesteś w stanie zweryfikować słów akwizytatora, a ten powie wszystko co będziesz chciał usłyszeć.
Znana osoba wyzdrowiała, już tysiące pań chwali sobie ten produkt,
nie zdarzyło się by ktoś po zakupie narzekał na efekty, a w końcu jedynie garstka będzie losowała towar w niższej cenie co rozpala namiętności
i chęć posiadania.

 6/ Manipulacja ceną. Zawsze na początku prezentacji cena jest wysoka
i bywa, że dwa, a nawet dla wytrwałych trzy razy jest obniżana.
A jednak po przyjściu do domu okazuje się, że zakupione ponoć tanio wyroby i tak są 3-4 razy droższe od takich samych jak w sklepach internetowych. Dlatego nie kupuj produktu od razu, nie działaj pochopnie. Jak możesz idź na pokaz z osobą, która może doradzić. Młodzież ma internetowe łącza w smartfonach czy komórkach i już na miejscu można się wstępnie zorientować czy nie jesteśmy oszukiwani.

 7/ Zasada zależności. Mało kto zdaje sobie sprawę, że niejednokrotnie najaktywniejsi i najbardziej zachwyceni sprzętem uczestnicy są podstawieni lub w specjalny potem sposób wynagrodzeni. To z ich wyjątkowej inicjatywy tak na dobrą sprawę decydujemy się na transakcję podyktowaną impulsem.

8/ Zasada strachu. Podświadome straszenie. Sugeruje się, że dany artykuł czy suplement uchroni nas przed chorobą nowotworową, wyprostuje skrzywiony kręgosłup, wspaniale zadziała przeciwbólowo i w ogóle praktycznie zastąpi wizyty w poradniach lekarskich czy rehabilitacji. Wystarczy jego kupno! A jak nie?- to podświadomie zaczynamy się bać,
że przeoczyliśmy okazję, że sami nie zadbaliśmy o swoje zdrowie, o swój los. Niestety nierzadko zasada ta wpływa na przerwanie terapii,
co w przypadku chorób nowotworowych nieuchronnie kończy się śmiercią.

 9/ Zasada wyjątkowości. To działanie na tak zwanego celebrytę lub znaną fundację. Znani nam ludzie, powszechnie poważani swoimi twarzami wzmacniają w nas przekonanie, że reklamowany przez nich towar jest bezpieczny, sprawdzony i posiada te zalety, które prezentowane są nam na „zaaranżowanych spektaklach”. Przykro powiedzieć, ale tutaj wyłącznie działa efekt korzyści materialnej. Oczywiście wyłącznie dla celebryty.

 10/ Zasada półprawd. Polega na tym, że w zachwalanym produkcie przedstawia się jego zalety i efekty lecznicze w szerokim spektrum zastosowania. Jest to tylko częściowa prawda albowiem tylko mała część tych pożądanych działań jest zgodna z rzeczywistością. Tak jest z różnymi wytworami relaksującymi (masażery, maty, poduszki itp.), które niesłusznie są polecane jako sprzęt leczniczo-rehabilitacyjny.

 11/ Bezpłatne badania. To hasło przyciąga i kusi. często jednak badanie jest pretekstem, a faktyczny powód to zakup sprzętu lub „specyfiku leczniczego”. Badanie z reguły wykazuje, że jesteś chory lub wkrótce będziesz. Dlatego przedstawiany produkt koniecznie musisz zakupić. Uchroni to ciebie przed chorobą, bólem, kalectwem lub innym zmyślonym przez naciągaczy nieszczęściem. Bywa i tak, że badanie jest płatne
lecz diagnostycznie mało wartościowe. Nabieramy się zatem przykładowo na komputerowe badanie kręgosłupa. A może go w badaniu fizykalnym wykonać bezpłatnie lekarz, doświadczony fizjoterapeuta, a nawet pielęgniarka szkolna.

12/ Zwrot towaru. Trudno się przed tym wszystkim bronić, tym bardziej, że wymyślane są nowe sposoby pozyskania naszego zaufania, zmniejszenia naszej czujności czy wywołania litości (domokrążca zapewnia, że zarabia
na studia). Kiedy jednak zakupimy artykuł, który okazuje się bublem
lub jest bezużyteczny albo okazuje się, że jest za drogi mamy wyjście
z sytuacji. Z kupionego na pokazach wyrobu konsument może zrezygnować w ciągu 10 dni od daty zawarcia umowy – wystarczy, że odeśle towar wraz z informacją o swojej decyzji (listem poleconym. Zawsze też należy skorzystać z bezpłatnych porad rzeczników praw konsumenta!

Nie sposób opisać wszystkich mechanizmów, które mają na celu wyłącznie sprzedaż nam czegokolwiek za jak najwyższą cenę. Powyżej to wyłącznie próba pomocy, ale to powinno wzmóc naszą czujność. Prawo nie zawsze nas obroni. Niektórzy twierdzą, że wszystko zostało już tak obśmiane
i opisane, że naprawdę, jeśli ktoś da się złapać, powiedzmy sobie szczerze, to tylko na własne życzenie! Natomiast ja polecam „porcję” codziennego ruchu, obowiązkowe ćwiczenia oddechowe i zdrowe żywienie – będzie taniej, bezpieczniej i autentycznie z pożytkiem dla zdrowia.

 

Przygotował lekarz medycyny Jacek Reichert

 

PS . W swojej praktyce lekarskiej wielokrotnie spotykałem
się z naciąganiem ludzi na tak zwane wyroby lub usługi prozdrowotne.
W sytuacjach kiedy się nie orientujemy czy jest to wartościowy produkt,
a proponowana usługa pomoże nam w leczeniu warto się odważyć i zapytać fachowca, specjalistę w danej dziedzinie. Udało mi się kilkanaście razy przestrzec przed zbędnym, niepotrzebnym towarem. Niestety problem jest tak powszechny, że częściej jest już za późno i dlatego zdecydowałem się na powyższe podpowiedzi.